W minioną sobotę Karpik Kopanica podjął u siebie zespół Gromu.
Skład wyjściowy: Tomasz Wieczorek, Marek Bartkowiak, Marcin Brychcy, Mateusz Plura, Patryk Musiała, Dawid Kwinto, Bartosz Plura, Marcin Gaweł, Wiktor Grinig, Jakub Markiewicz, Patryk Witkowski
Ławka rezerwowych: Paweł Kotlarski, Kamil Zięciak, Łukasz Urbanowicz, Krystian Jung, Jan Jąder, Igor Herzog, Filip Fiedler
Obie drużyny przystępowały do meczu w dobrych nastrojach. Gospodarze zajmujący przed tym meczem 9 pozycję w tabeli, przystępowali do tego meczu po zwycięstwie 1:0 z Gwiazdą Siedlec. Drużyna Gromu, która przed kolejką zamykała podium tabeli, w poprzedniej kolejce wysoko ograła LZS Głuchowo (7:1).
Na otwarcie wyniku zebrani kibice nie musieli długo czekać, bowiem już w 2 minucie piłka znalazła się w siatce. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska piłka odbiła się od zawodnika Karpika, bramkarz mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem. Zawodnicy prowadzeni przez Krzysztofa Piosika i Radosława Wawrzyniaka mogli powiększyć prowadzenie, jednak obrona zespołu z Kopanicy spisywała się znakomicie. Przyjezdni częściej rozgrywali piłkę na połowie rywala, gospodarze nie pozostawali bierni i odgrywali się niekiedy groźnymi kontratakami. Do przerwy jednak wynik nie uległ zmianie.
W 57 minucie doszło do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zawodnik gospodarzy oddał strzał z około 6 metra. Instynktowna interwencja bramkarza Tomasza Wieczorka, nie uratowała jednak Gromu od straty gola. W drugiej części 2 połowy, gospodarze zaczęli zdobywać przewagę na boisku, spychając zawodników Gromu do defensywy. Karpik częściej wygrywał pojedynki w środku pola i rozgrywał piłkę swobodniej niż w pierwszej połowie meczu. Przewaga ta zdała się na niewiele, gdyż nie doszło do zmiany wyniku. Przyjezdni znów zdobyli przewagę na boisku na 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Wynik meczu został ustalony w 87 minucie. Po zagraniu zrzutu rożnego, Patryk Witkowski uderzył piłkę głową, ta odbiła się od interweniującego bramkarza i wpadła do siatki. Przed końcem spotkania zawodnicy Gromu mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie.
Sędzia pozwalał na wiele fizycznych starć, przez co można było zobaczyć kilka zagrań zasługujących na interwencję arbitra.
Mecz zakończył się zwycięstwem drużyny z Wolsztyna 2:1.